Ależ sypnęło śniegiem! Niektóre z płatków spadających z nieba miały średnicę dwóch palców. Aż kusiło by spróbować złapać jeden z nich a następnie jak najszybciej zrobić mu zdjęcie. Z drugiej strony - miło się wygląda w taką pogodę za okno siedząc w ciepłym wnętrzu, ogrzewając dłonie o kubek z gorącą i parującą herbatą i wsłuchiwać się w dźwięki ulubionej muzyki. W moim przypadku najnowsze odkrycie - formację 10 Years.
Gdy to piszę śnieg już zakończył swoją ofensywę. Tylko niektóre z aut postanowiły dalej udawać bałwany. Te, które dopiero przyjechały, rozgrzane od biegu koni mechanicznych, prawie momentalnie pozbawiły się białej pierzynki.
4 komentarze:
Samochody bawiące się w bałwany... kim są w takim razie ich wyznawcy? ;)
To tajemnicza sekta "Blachar". ;)
I wyśpiewują codziennie niczym mantrę: "Brum, brum, brum..."
Wychodzi powoli na to, że w tej pracy tylko w okno się patrzysz ;)
Prześlij komentarz