Na koniec ostatnie oblicze Londynu, zaułki wokoło Oxford Street pełne są tajemniczych miejsc. wszędobylski miejski monitoring przeplata się w nich z zapleczami klubów, sklepów i pubów a gdzieniegdzie można spotkać śpiących bezdomnych. Taki urok wielkich miast.
●●● Prędkość naszego życia zależy od zdolności w posługiwaniu się myszką
15 kwietnia 2012
Londyn - Dni kolejne
Wypocił:
~M
labels:
fotoreportaż,
Londyn,
reportaż,
zdjęcia
Trzy miejsca i trzy oblicza Londynu. Dzień trzeci rozpoczął się od wizyty w londyńskim Tate Britain i archiwum Printings and Drawings Room. Po wyjściu szybkie spojrzenie na drugą stronę Tamizy i siedzibę brytyjskiej Secret Intelligence Service - zwanej MI6. Kolejny poranek to szybka wizyta w Chinatown, gdzie udało się zobaczyć budzącą do życia dzielnicę azjatyckich imigrantów. Klimat bardzo interesujący i tylko szkoda, że nie dane mi było poczuć dobiegających zewsząd w porze obiadowej zapachów.
Na koniec ostatnie oblicze Londynu, zaułki wokoło Oxford Street pełne są tajemniczych miejsc. wszędobylski miejski monitoring przeplata się w nich z zapleczami klubów, sklepów i pubów a gdzieniegdzie można spotkać śpiących bezdomnych. Taki urok wielkich miast.
Na koniec ostatnie oblicze Londynu, zaułki wokoło Oxford Street pełne są tajemniczych miejsc. wszędobylski miejski monitoring przeplata się w nich z zapleczami klubów, sklepów i pubów a gdzieniegdzie można spotkać śpiących bezdomnych. Taki urok wielkich miast.
Subskrybuj:
Posty (Atom)