●●● Prędkość naszego życia zależy od zdolności w posługiwaniu się myszką

18 stycznia 2009

Cytadela zimą

W ramach dalszych testów, ale także dla rozrywki wybraliśmy się na Cytadelę. Zaskakująco dużo ludzi jak na zimową porę roku, tym bardziej, że dzisiaj zbyt ciepło nie było. Z drugiej jednak strony - pogoda była doskonała do aktywności na śniegu. I tak - całe rodziny, włącznie z psami krążyły po stawie w Rosarium, nie żałując powstałych tam trzech ślizgawek. Niejedno dziecko nie jeden raz pacnęło siedzeniem o twardy lód. Żadne z nich jednak się nie poddało i zaczynało zabawę od początku. Niektóre ze wspomaganiem jednego z rodziców.











7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

"Niektóre ze wspomaganiem jednego z rodziców." - brzmi jak wspomaganie układu kierowniczego;P

Rzabcio pisze...

julka: Bo i tak to wyglądało - ojciec ciągnął dziecko po lodowisku. Nawet uwieczniłem to na zdjęciu jednak nie przeszło cenzury jakościowej. ;)

Iskierka pisze...

A na pierwszym zdjęciu znam tych gostków!! :D

Fajny klimacik;)

Anonimowy pisze...

hehe;D jak byłam mała to mój Tata też mnie tak ciągnął za ręce przez ślizgawkę;D teraz pewnie byśmy nawet z miejsca nie ruszyli...;P

Tomasz Luch pisze...

A mi się podobają abakany. Powodzenia w robieniu fotek.

Czuję, że muszę nadrobić zaległości... ;)

~M pisze...

W ogóle niech żałują Ci, którzy się wykręcili od fotospotu ;P

Rzabcio pisze...

A słusznie, słusznie! Jest czego żałować. BTW - trzeba częściej takie wypady organizować. :)