Tutaj właśnie do drzwi samochodu zapukał pan Murphy stwierdzając, że jeżeli coś tylko może się zepsuć to na pewno zepsuje się w najmniej oczekiwanym momencie. Całe szczęście, że tylko 35 km od domu, całe szczęście, że sklep z linkami holowniczymi jeszcze był otwarty a drugi samochód na chodzie.
Droga powrotna na holu długości zbyt krótkiej, żeby można było swobodnie dać się ponieść holującemu. Kilka poślizgów, kilka hamowań, gdy zostało marne kilkadziesiąt centymetrów a samochód i tak robił co chciał a do tego szalone ciężarówki z jeszcze bardziej szalonymi kierowcami nic sobie nie robiącymi ze ślizgawicy, przepisów i zakazów wyprzedzania. Dobrze, że nawet bez wspomagania można jedną ręką kierować.

3 komentarze:
Szaleństwo!!
Ty stary! Zobacz - tirolot! ;)
Fajna fotka. Eeej... Co ty z rejestracją zrobiłeś? :D
Prześlij komentarz