●●● Prędkość naszego życia zależy od zdolności w posługiwaniu się myszką

3 listopada 2008

Mglisty poranek

(Podkład muzyczny: Imogen Heap - Just For Now.)

Weekendowa pogoda była pełna niespodzianek. We Wszystkich Świętych - słoneczko delikatnie acz skutecznie rozgrzewało serducha. Ktoś znajomy dzisiaj stwierdził, że podoba mu się, że te święta straciły na swoim ponurym niegdyś nastroju gdy co roku było zimno a "w telewizji nic nie leciało". Wbrew pozorom to dość radosne święta - jedyny dzień w roku gdy spotyka się przy grobie nawet tą daleką rodzinę. Gdy standardowe pytania: "Co u ciebie?" przeplatają się z radośniejszymi wspomnieniami o Tych-Którzy-Odeszli oraz z cierpliwymi tłumaczeniami babci: "Wiesz wnusiu czyj to grób? To moja kuzynka od strony mamy z trzeciego małżeństwa wujka Czesia. Wiesz który to?" Nieśmiałe kiwnięcie głową...

Zasłyszane w telewizji: "według badań Polacy ze wszystkich świąt najbardziej cenią Wszystkich Świętych". Oj tak... Coś w tym jest...

I tu niespodzianka - z tego dnia zdjęć nie będzie.

Niedziela za to zupełnie inna. Pobudka w mleku - za oknami szaruga i mgła. Co jednak dziwne - nie taka zwyczajna - ponura. Wesoła mgła? Też nie. Jakaś taka otulająca. Rześka. Z jednej strony przyniosła zapowiedź całego mglistego w wydarzeniach dnia - zadawane w kółko pytanie - przyjadą goście czy nie przyjadą? (Nie przyjechali.) Z drugiej - nie pozwoliła się na tym za bardzo skupić.

Kilka fotek.






Miejsce gdzie rodzą się myśli i pomysły. Kawałek raju w środku wielkiego miasta. Jednocześnie ucieczka przed metropolią i jej nierozłączny fragment. Krok w jedną stronę - jesteśmy w Azylu, krok w drugą stronę - w słodkim szumie urbanizacji.




A na koniec - kolaż jesiennych kolorów. Jeden z dziwnych pomysłów, które krążą po głowie i zagłuszają krzykiem myśli tak długo, dopóki się ich nie zrealizuje. Może ktoś znajdzie więcej kolorów i zrobi podobny kolaż? A przede wszystkim - lepszy. :)
PS. Nagród nie będzie. ;)

9 komentarzy:

Nema® pisze...

smutna, zamglona, mokra jesień...

~M pisze...

Ja tam uwielbiam mgłę, wiatr i deszcz ;)

Rzabcio pisze...

Nema@: To nie jest smutek. Raczej okazja do zatrzymania się i zastanowienia się. Nabrania sił i ruszenia dalej z uśmiechem. Pozdrawiam! :)

~m: Ponurak. :P Ja tam lubię każdą pogodę. :D

~M pisze...

Jaki ponurak, toć przeca mówię, że lubię ;)

Iskierka pisze...

"Pobudka w mleku" - ciekawie to określiłeś:)
Twoje jesienno-optymistyczne mysli wnoszą ciepłe promyki wiosennego słońca:)

Ciekawe jest to zdjęcie dwóch złotych listków :))))

Jotgie pisze...

Fajny tekst! Jednak wydaje mi się bezsprzeczna przewaga świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi a nad tymi przede wszystkim! Niespodzianka, że zdjęć nie będzie?! Ja bym tego tak nie nazwał.

Rzabcio pisze...

jotgie: Dlatego o Wszystkich Świętych nie napisałem, że mają przewagę, czy że są najlepsze, tylko, że "Polacy bardziej je cenią" (dokładnie takie słowa słyszałem). To znaczna różnica.

Agnieszka pisze...

Ciekawe przemyślenia... Szczególnie o radosnym charakterze tych swiąt. I rzeczywiście tak jest. Tylko że nie każdy to dostrzega... szczególnie, gdy wyprawy na cmentarz mają na celu przegląd garderoby blizszej lub dalszej sąsiadki a później dyskusję na ten temat w mniej lub bardziej kameralnym gronie...

Fajne jesienne zdjęcia :) Trzecie od dołu: gdzie jest zrobione?

Rzabcio pisze...

Agnieszka: wszystkie zdjęcia były robione jakieś 50 metrow od mojego bloku. :D Od roku chodzimy tam dzień w dzień. Dwa razy dziennie.