Długi weekend okazał się być mocno zamieszany. Jedna część minęła intensywnie i rodzinnie, kolejna wysiłkowo (w obydwu przypadkach dzięki za towarzystwo!). Trzecia część samotnie. Za to pogoda okazała się ciekawą niespodzianką. Aż grzech było z niej nie skorzystać. Pozostało powiedzieć sobie "carpe diem!" i poderwać wreszcie siedzenie z sofy.
Jedno z niewielu zielonych drzew. Oczywiście iglak. :)
Coś tu się w kadr "wcisnęło". Dzik jakiś czy cuś... ;)
EDIT: Albo jak mi zasugerowano w komentarzu - Wiewiór! Duży skur... czybyk. :D
Patrząc na poniższe zdjęcie krąży po głowie pewien cytat, który był już tutaj użyty: "jesienne słońce rozpieściło matrycę." I nie tylko. Takie słoneczko podnosi morale i wlewa ciepełko w serducho i w myśli. Niby nic a jak się można fajnie naładować. Może jednak człowiek też ma w sobie chlorofil? ;)
7 komentarzy:
Dzik, ROTFL
Jak słonecznie u Ciebie i ciepło:))
Zabierzesz mnie na fotki??;)
No fakt Kuba, z tym dzikiem to przesadziłeś. Prędzej to jakaś ruda kita mogłaby być, anie dzik (czytaj: wiewióra). Pozdrawiam
Cannehal: Widziałeś gdzieś taką przerośniętą wiewiórę? :D
No, na tym zdjęciu
dzik białogłowy...;D
W sumie - fajna ksywa dla ćwierćgłówka. "Wiewiór, chodź tutaj!" :D
Prześlij komentarz