Aby tytułowi bloga stała się zadość, dzisiaj zapraszamy na krótki spacer po wieczornych i nocnych zakamarkach Splitu. Podróż rozpoczynamy w tym samym miejscu, w którym poprzednia dobiegła końca - na splickiej promenadzie.
Motorówką do brzegu dobiła grupa przyjaciół, którzy po wyjściu na nabrzeże, ubrali buty i zniknęli w nocnym gwarze klubów i barów.
Pięknie oświetlona, zmoczona deszczem promenada to idealne miejsce na reportażowe, nocne ujęcia Splitu.
Przy promenadzie znajduje się potężna makieta centrum miasta. Dobrze jest rozeznać się na niej w rozlokowaniu uliczek i zakamarków.
Jak widać targ działa o każdej godzinie. Szczególnie, jeżeli turystów jest w bród. (21:02)
Wspominałem już, że Split jest miastem zawieszonym między przeszłością a przyszłością. Idealnym przykładem są miejsca takie jak to, gdzie stary budynek, ustawiony o dziwno na dachu nowszej konstrukcji zamyka się w ramach tła, na które składa się luksusowy hotel (ul. Petrova).
Kolumny ślubne w Polsce jeżdżą i trąbią. W Chorwacji robią to jednak jakby intensywniej, weselej, radośniej. Do tego można spotkać widoczki takie jak ten.
A na nocny deser zabawnie kontrastująca z chorwackim wybrzeżem reklama banku.
2 komentarze:
Urokliwe uliczki zachęcają do spacerów. Niby dużo ludzi ale czuje się spokój, czas płynie powoli. A gorąca czekolada smakuje wyśmienicie:) A jakie lody!! Palce lizać!:)
Ach chciałabym tam być!
Prześlij komentarz