●●● Prędkość naszego życia zależy od zdolności w posługiwaniu się myszką

17 grudnia 2008

Zdzichu i Bogdan w lesie

Zdzichu i Bogdan wybrali się do lasu. Pojechali na swojej kobyle bezimiennej. Chcieli zbierać grzyby, ale okazało się, że to kurde zima jest.
- Nie no Boguś, toć do licha ciężkiego śnieg sypie tej.
- Zdzisiek, nie wkurzaj mnie do jasnej anielki tej, toć przeca na grzyby żeśmy tu przyjecholi. Na darmo kobyle podkowy zdzieraliśmy? Nie ma bata, jakieś grzyby musimy znaleźć.
I znaleźli, takie na nóżce wąskiej z małymi kapelusikami. Uradownieni Bogdan i Zdzichu zaprzęgli kobyłę do niesienia koszy z grzybkami (bo grzyby to na pewno nie były) i powędrowali do chaty.
W domu zupę grzybową żonka Bogdana upichciła. Najadłszy się co niemiara polegli gdzie popadnie i poczęli śnić.
A sennowanie to było że hej, tej! Jeden śnił o krowie co ma sześć nóg i ogon niczym smok i pluje rtęcią, gdy się ją niechcący wystraszy. Drugi natomiast o pociągu śnił, pociągu, który porusza się kołami do góry, bo zamiast dachu ma tysiąc nóg przy każdym wagonie. Kółka wtedy mierzą kierunek i siłę wiatru.
Takie to były sny.
Rano chłopcy obudzili się i jęli drapać po głowach, po chwili zorientowali się, że drapią się nawzajem, więc zaczęli drapać swoje czupryny zastanawiając równocześnie co też to za grzyby były. Tej zagadki nie rozwiązali nigdy ani oni, ani Mulder i Scully.



Fotografia powstała w klubie "FotoMy", jak łatwo się domyślić po średniej wieku klubowiczów, historyjka została napisana specjalnie na potrzeby City by Night. Tak na prawdę chciałem jedynie pochwalić się co też dzisiaj na spotkaniu klubu robiliśmy. Jakby nie patrzeć jest to po części moja praca.

4 komentarze:

Iskierka pisze...

Zdzichu i Bogdan to fajowe chłopy!!;D

Życzę powodzenia i cierpliwosci w wychowywaniu młodych foto :)))))))))

Tomasz Luch pisze...

No nie - ta historyjka to jest na pograniczu legalności ;)

~M pisze...

Ważne jest to, po której stronie granicy stoi ;)

Rzabcio pisze...

No i wreszcie coś o pracy. Szkoda, ze tak mało. ;)