●●● Prędkość naszego życia zależy od zdolności w posługiwaniu się myszką

22 kwietnia 2010

Poznaniak w Krakowie - dzień pierwszy

Od jakiegoś czasu dojrzewała chęć obfotografowania miasta królów Polski. Dopiero u celu, stojąc wśród kamienic z obiektywem w ręku, człowiek sobie uświadamia trudność wykonania fotoreportażu w takim miejscu. Gdzie nie spojrzeć, odnosi się wrażenie, że to już było. Gdy oczy dostrzegą ciekawy kadr, chwilę potem wydaje się on wyeksploatowany. Wręcz szarzeje w oczach, zamieniając się w bezbarwny bohomaz.

Powstał jednak pomysł. Przecież Kraków to nie tylko stare miejsca, malownicze uliczki i zakątki. To żyjące i pulsujące miasto. Przygotowane nie tylko turystycznie dla odwiedzających, ale również funkcjonalne dla stałych mieszkańców. Pora zerwać ze stereotypowym spojrzeniem na to piękne miejsce. Koniec z Krakowem widzianym jako Zabytek. Czas na Kraków występujący jako Miasto.

Na początek Kazimierz.












Kościół świętego Stanisława na Skałce.




Widok spod Wawelu na Wisłę. Budynek z reklamą to budzący wiele emocji PRLowski zabytek - Hotel Forum.


A tu już ścisły Wawel. Uwagę przyciągnęła fikuśna ikonka Smoka Wawelskiego na jednej z tablic informacyjnych.


Z założenia miało nie być komentarzy ale to miejsce jest wyjątkowe. Sklep muzyczny umieszczony w murach obronnych Wawelu. niby nic takiego, człowiek podchodzi ze zwykłej ciekawości. Odwracając się w kierunku Katedry Wawelskiej i pozostałych zabudowań, ma się wrażenie, że w tym zakątku czas zatrzymał się. Z głośników sklepowych płynie muzyka dawna, z dala od głównego traktu turystycznego panuje cisza i spokój. Daleko do gwaru turystów, ochroniarzy szemrzączych krótkofalówkami, kustoszy smętnie kręcących się po salach. I wreszcie czuć prawdziwy Wawel. Który po prostu jest i w żaden inny sposób przemawiać nie musi.






Przed zejściem do grobowca pod katedrą oczywiście kolejka. Bezwiednie omija się ją szerokim łukiem. Jednak koło takiego widoku nie jest łatwo przejść. Starsza kobieta powoli wspinająca się po trakcie królewskim, w przygarbieniu ostrożnie stawiająca kolejne kroki na bruku i kurczowo trzymająca w ręce skromny pęk kwiatów.


Stare miasto znajduje się w obrębie nowszych dzielnic. Tutaj mamy coś zupełnie odwrotnego. Widok na nową szosę ujęty w ramy starego świata.


Pewien ewenement Krakowa. I pomysł na biznes. Bierzemy tak zwanego "elektroluksa", pakujemy go w folię, nagrywamy głos przewodnika na "empetrójkę" i po podłączeniu jej do głośników jedziemy na polowanie na turystów z przyklejonym uśmiechem na twarzy i słowami: "Może przejażdżka po starówce?"

6 komentarzy:

Jotgie pisze...

Chciałeś napisać: "...miasto królów Polski i prezydenta Kaczyńskiego!". :)

~M pisze...

Jeżeli wrzucasz zdjęcia nie tylko swojego autorstwa to je podpisz ;)

Rzabcio pisze...

A które niby nie jest moje?

~M pisze...

Tego nie wiem, ale niektóre są za ładne, żeby były Twoje :P

basia pisze...

no proszę! Poznaniak na Południu! :)

zmobilizowałeś mnie do 'wyprawy krakowskiej';)
pozdrawiam!

Iskierka pisze...

Nabrałam ochoty na odwiedzenie Kazimierza:)Tego właśnie Krakowskiego:)
Bo Kazimierz znad środkowej Wisły odwiedzam często:)