●●● Prędkość naszego życia zależy od zdolności w posługiwaniu się myszką

25 kwietnia 2010

Kalkulacja smutku

O tym zdarzeniu napisano już tysiące słów. Wiele osób wylało łzy na klawiatury komputerów, jeszcze więcej na policzki. W obliczu każdej tragedii narody potrafią się jednoczyć. Tak było i tym razem, gdy Polacy postanowili pokazać jak bardzo zasługują na miano wspólnoty. Nie moja w tym głowa, aby teraz po dwóch tygodniach od tragicznego wypadku roztrząsać wszystko od początku. CBN jednak musiał pojawić się tam, gdzie dzieje się coś ważnego. Choćby miało to być "dzień po".
Dzisiaj kilka migawek z Warszawy tak, jak zastaliśmy ją 19 kwietnia, dzień po wykalkulowanej żałobie narodowej, która miała trwać dokładnie dni dziewięć. Kalkulacja owa dała o sobie znać przede wszystkim czytelnikom portali internetowych, które dokładnie o północy z 18 na 19 kwietnia zmieniły swoją szatę graficzną z monochromatycznej na kolorową. Kalkulacja.
Nieco inaczej jednak wyglądała Stolica w tym dniu. O ile spod Pałacu Prezydenckiego wywieziono kilka ton zniczy (a raczej tego co z nich zostało) to w całym mieście jeszcze czuć było nastrój smutku, powagi i zamyślenia. Idąc przez centrum Warszawy co krok człowiek napotykał symbole narodowej żałoby. Flagi z kirami nie zostały zdjęte. Pomniki otoczone były zniczami a w całym mieście dało się słyszeć dzwony kościołów wzywających wiernych na kolejny pogrzeb. Pogrzeby to coś co było bardzo widoczne w centrum miasta. Kilka ważnych osobistości chowanych tego samego dnia i o tej samej godzinie. W sumie Warszawa tego dnia odprawiła 12 pogrzebów, między innymi biskupa Tadeusza Płoskiego i prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego. Zablokowane drogi, policja i tłumy ludzi zmierzających z ostatnimi pożegnaniami do ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.
Nie obyło się jednak bez absurdalności jakich można doszukiwać się tylko w naszym narodzie. Pewna matka ustawiła się pod pałacem tuż przy zniczach, żałobnych wiązankach. Trzymała za ręce swoje dzieci i komenderowała osobie trzymającej wycelowany w tą niezwykłą rodzinę aparat. - Zrób jeszcze jedno, wystawię sobie na naszej klasie.

Warszawa

Warszawa

Warszawa

Mimo tego, że żałoba oficjalnie dobiegła końca, nikt nie kwapił się by zdejmować symbole

Warszawa

Tylko Nike trwa na swoim posterunku, niezależnie od społecznej pogody

Warszawa

Warszawa

Żałoba narodowa dobiegła końca, pora na sprzątanie oznak smutku. Tutaj księża uwijają się po pogrzebie biskupa polowego Tadeusza Płoskiego

Warszawa

Zamek Królewski i Kolumna Zygmunta widziały już wiele. Tego dnia stały się świadkami uroczystości pogrzebowych Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego

Warszawa

- Zrób jeszcze jedno, wstawię sobie na naszą klasę

Warszawa

Zniczy tego dnia było już niewiele, jednak cały teren przed prezydenckim pałacem pokryty był grubą i śliską warstwą zastygniętego wosku

Warszawa

2 komentarze:

Iskierka pisze...

Aby prawdziwie przeżyć klimat tamtych dni, należało wybrać się na Krakowskie Przedmieście...byłam tam 3 dni...to były niesamowite chwile...

Iskierka pisze...

Bardzo ciekawie wygląda odbicie w wodzie WIELKIEJ RĘKI:)
Wzruszająca jest laurka rysowana dziecięcą ręką dla pary prezydenckiej...