Najbardziej przerazajaca dla tych, co przetrwaja bedzie pustka. Budynki sa nieistotne, chodzi o brak ludzi. Chocbysmy nie wiem jak mocno sie zapierali - nie ma nic przyjemnego w powrotach do pustego domu. Dla kogo przynosic zdobycze? Komu opowiadac anegdoty z minionego dnia? Dla kogo i w ogole po co sie starac? Kazdy bedzie musial predzej czy pozniej stanac twarza w twarz z takimi pytaniami.
Mam dziwne przeczucie, ze mnie pierwszego wypchna do odpowiedzi...
2 komentarze:
Dasz sobie radę z odpowiedzią;)))
Chyba jak na razie tego aż tak nie czuję... ;) Ale popieram słowa Iskierki! ;)
Prześlij komentarz