●●● Prędkość naszego życia zależy od zdolności w posługiwaniu się myszką

25 marca 2009

Przepis Drugi: Soja znaleziona w szafie

Kotlety sojowe gotować 10 minut w roztworze warzywnym. Można użyć kostki rosołowej. Odlać do osobnego naczynia roztwór a kotlety wyłożyć na talerz. Tak wiem, wyglądają jak ciapa. O to chodzi.
W osobnym naczynku przygotować panierkę. Może za nią posłużyć rozbite i rozbełtane jajko, albo dwa (bo jedno to za mało) a na drugim talerzyku bułka tarta z odrobiną vegety i na przykład oregano, czy bazylii (nie wiem co wziąłem, bo brałem na zapach). Kotlety obtaczamy i smażymy.
Przepisu na gotowanie ziemniaków podawać nie będę. Pamiętajcie o soli lub vegecie do gotowania.
Z odlanego wcześniej wywaru można zrobić sos. W tym celu na patelni po usmażeniu kotletów (smak pozostał) przypalamy płaską łyżkę mąki (mi do ilości roztworu, którą miałem potrzebna była pełna łyżka, ale to wszystko na oko możecie brać). Jak już się dobrze przypali i zapachnie skórką od chleba wlewamy szybko na patelnie roztwór cały czas mieszając. Nie zrażajcie się zerową widocznością i parą buchającą w twarz, w tym tkwi zabawa i magia gotowania. Gdy sos już będzie dobrze rozmieszany i zacznie się gotować czekamy, cały czas mieszając, aż osiągnie pożądaną gęstość.

Smacznego.

2 komentarze:

Iskierka pisze...

No i narobiłeś mi smaka...idę poszukać w szafie ;)

Iskierka pisze...

Ugotuj cos jeszcze...:)