Przyglądaliście się kiedyś ludziom w samochodach?
Najlepiej widać ich z góry - wtedy wydaje się, że auta wręcz parują od myśli pasażerów. Na niektórych twarzach widać włączonego autopilota - stan gdy pojazdem kieruje podświadomość, a myśli uciekają w marzenia. Z tamtego auta przez szyberdach ucieka zniecierpliwienie - w końcu chłopaki jadą na dyskotekę! Choć zdaje się, że teraz nazywa się to "balety"... W kolejnym kłóci się jakaś para - bez dźwięku, tylko ekspresja. Za nimi posuwa się auto z klasy wyższej, za które właściciel zapłacił chronicznym zmęczeniem - wystarczy jeden rzut oka na twarz za kółkiem.
Czy ktoś powiedział, że miasta są martwe?
1 komentarz:
Zacznę bardziej obserować ludzi w samochodach...:)
Prześlij komentarz