●●● Prędkość naszego życia zależy od zdolności w posługiwaniu się myszką

12 marca 2012

Londyn - dzień drugi

Kolejny dzień w Londynie rozpoczął się od zwiedzania bardziej-oczywistych-się-nie-dało miejsc. Start oczywiście pod pałacem królowej, która była na miejscu, ale nie mieliśmy czasu skorzystać z zaproszenia na herbatę. No i kto pija herbatę tak wcześnie rano? Ech, ci Anglicy. :) Naszej uwadze nie mogła ujść oczywiście bardzo ładna pogoda i słoneczny dzień. Rozpieszczający klasycznego nie-emigranta styczniową pogodą Londyn sprzyjał motywacji do dwunożnego zwiedzania miasta.

London's Trip 2012

London's Trip 2012
Oczywiście klimatyczne londyńskie zaułki także musiały doczekać się choćby jednej fotografii. Tutaj okolice parlamentu, przy którym spotkaliśmy grupkę strajkujących.
Strike

Poza tym przyszedł czas na kilka klasycznych czarno-białych i kolorowych ujęć miasta.
London's Trip 2012

London's Trip 2012

London's Trip 2012

London's Trip 2012

Kolejno nasze kroki zmierzały na plac Trafalgar. Zaczęło się robić pochmurno.
Trafalgar Square

Piccadilly Circus
Na zakończenie spaceru. Picadilly Circus, którego nazwę wreszcie nauczyłem się literować. Mój komentarz dotyczący tego miejsca jasno określał, że najciekawsze tutaj są billboardy ledowe, co jak się okazało, wcale nie było samotnym stwierdzeniem. Na pewno ciekawie się je fotografuje.
Piccadilly Circus

9 marca 2012

Londyn - pierwsze spojrzenie

Właściwie to drugie moje spojrzenie na to miasto, ale w związku z tym, że pierwsze było jakieś 10 lat temu, można powiedzieć, że oko jest na tyle świeże, że widzi wszystko po raz pierwszy. Prawie.

Dzisiaj kilka zdjęć na rozgrzewkę. Czyli chmury od niewłaściwej strony i Camden Market, który w jednym miejscu przypomina Holandię, w innym Azję a w jeszcze innym hippisowską dzielnicę. Bardzo kolorowo, pachnąco i tłumnie. Niestety, smaki już europejskie, przynajmniej w miejscu gdzie próbowałem azjatyckiego jedzenia.

Trip to London

Trip to London

Trip to London
Pierwsze spojrzenie na królewską ziemię.

Camden Market

Camden Market
Ten fragment londyńczycy ukradli chyba z Amsterdamu :)

Camden Market

Camden Market